Komentarze: 0
Zniechecilam sie i nie pisalam, bo nie pokazywaly mi sie dotychczasowe notki. Dopiero teraz mnie olsnilo, ze to chyba mialo zwiazek z koncem miesiaca :) Tak to bywa z blondynkami...
Moje ulubione wytlumaczenie...a przeciez tak nie lubie stereotypow.
Dziasiaj odwiedzilam w szpitalu chora babcie. Zmienila sie...(nie tylko fizycznie)....mowia, ze to od lekow. Nie wiem czy wszyscy tylko udaja, ze wszystko jest dobrze...a moze faktycznie jest a ja wyolbrzymiam problem?? Ale przeciez juz to znam z przykladu chorej na raka cioci...czyzby te same leki? Czyzby powolna agonia?? Chyba zbyt malo jeszcze wiem o medycynie...