Komentarze: 2
EEh i znowu dolina. Latwo zauwazyc, ze nie uzupelniam notek systematycznie...chyba tylko, kiedy jest mi zle. Moze to dlatego, ze radoscia latwo jest podzielic sie z kazdym, a smutki sa tylko dla mnie...dla mnie i pamietnika czy bloga...
Drazni mnie ten wirtualny swiat, wbija w plecy noz. Na przyjaciol nie mozna liczyc, zdradza w najmniej oczekiwanym momencie, nie pomoga kiedy sa potrzebni...moze to moja wina...moze to moja wina, ze trace wszystkich, na ktorych mi zalezy. Moze nie zasluzylam na szczescie ani zrozumienie. Moze nie zasluzylam zeby ktos mnie pocieszyl i wsparl....moze dla mnie sa tylko lzy?
Tak czy siak, bardzo sie zawiodlam na bliskiej memu sercu osobie. Zabawne, jak malo niektorzy przyjaciele potrzebuja, by o kims zapomniec...